aaa4
Kierowca
Dołączył: 18 Sty 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:18, 31 Sty 2018 Temat postu: balads |
|
|
ak, mial racje. Bylo dwadziescia po jedenastej i wyraznie uslyszal charakterystyczny warkot silnika londynskiej taksowki. Samochod zatrzymal sie na ulicy.Ulga ogarnela go wielka fala. Z imieniem Gini na ustach rzucil sie do drzwi i juz mial je otworzyc, gdy nagle dobiegly go obce glosy. Mezczyzna i kobieta wymieniali uwagi na temat przyjecia, z ktorego niedawno wyszli. Ich kroki minely dom, skomlacy pies zaniosl sie gwaltownym szczekaniem, drzwi otworzyly sie i zamknely. Do zaulka [link widoczny dla zalogowanych]
powrocila cisza. Juz niedlugo, pocieszyl sie Pascal. Oby jak najszybciej... Postanowil, ze jeszcze raz sprawdzi, czy aparaty sa przygotowane. Kazda czynnosc, dzieki ktorej mogl zapanowac nad wyobraznia, wydawala mu sie dobra.
Pokoje na pietrze pograzone byly w ciemnosci. Na dole Pascal zostawil zapalona lampe na stoliku obok telefonu i druga w kuchni. Kiedy ruszyl ku schodom, obie lampy nagle zgasly.
Pascal zamarl. Stal bez ruchu, starajac sie myslec szybko i skutecznie. Podszedl do wejsciowych drzwi i zamknal zasuwy. Przesuwal dlonia po scianie od jednego wlacznika swiatla do drugiego, lecz zaden nie dzialal. W kuchni otworzyl drzwi lodowki - umieszczona wewnatrz lampka nie zapalila sie. Cicho wycofal sie do holu i podniosl sluchawke. Telefpedicure ursynowtakze nie dzialal.
Ostroznie przeszedl do salonu i rozchylil zaslony. W dwoch domach naprzeciwko palily sie swiatla, uliczne latarnie dzialaly. Najwyrazniej nie byla to zwyczajna awaria pradu, lecz kolejna gra, podobna do tych, jakimi kilka dni temu ktos uraczyl Gini. Zaczyna sie, pomyslal. Ktos wie, ze tu jestem.
Ta swiadomosc pomogla mu sie skoncentrowac. Wszedl na gore i otworzyl drzwi do sypialni w tylnej czesci domu.
Zrozumial, ze ktos starannie wybral wlasnie ten moment. Za dwadziescia minut miala zaczac sie trzecia niedziela miesiaca i przed pseudogotycka willa pojawil sie pierwszy gosc. Pascal doskonale widzial w ciemnosci i potrafil poradzic sobie nawet bez pomocy noktowizora. Ciemno ubrany mezczyzna, ktory przed paroma sekundami pojawil sie [link widoczny dla zalogowanych]
na podjezdzie, zaczynal wchodzic na schody.
Pascal schylil glowe nad aparatem, poprawil ostrosc i przyjrzal sie twarzy mezczyzny. Jeden z ochroniarzy Hawthorne'a, pomyslal. Na pewno nie byl to Malone,
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Śro 13:18, 31 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz |
|